MANGO

Cześć, mam na imię Mango.

Jestem bardzo szczęśliwy, ale nie zawsze tak było. Zostałem wyrzucony jako młodziak, bo nie pilnowałem domu…, jakby sam mój czarny kolor miał kogoś wystraszyć…. Jak już mnie wyrzucili na ulicę, to błąkałem się, miałem zbite łapki, do dziś nie lubię jak ktoś mi je dotyka, z wyjątkiem Julii, bo ona to robi jakoś tak inaczej, nawet to lubię;)

Jak trafiłem do niej, byłem bardzo wystraszony, nie potrafiłem nawet jeść, wszystko wypadało mi z pysia a jednocześnie byłem bardzo gruby fuj fuj. Kulałem, bolały mnie biodra i kolana, czyli nogi po prostu. Julia zaczęła mi robić jakieś takie skomplikowane jak na mój psi móżdżek rzeczy, naświetlać, masować, ćwiczyć ze mną, bym zaczął normalnie stawiać łapki, bez bólu i innych niemiłych odczuć. Dzięki temu, teraz jestem jak nowy. Razem z moją mamą czyli właśnie Julią pływamy na desce, kocham morze, piasek i latam jak prawdziwy szalony labek. Zapomniałem dodać, że jestem teraz szczupły i bardzo przystojny, sami oceńcie;)